Większość firm, gdy podpisuje umową z bankiem na długookresowe finansowanie, zmuszana jest do zabezpieczenia transakcji przed ryzykiem zmiany poziomu stóp procentowych. Choć samo zabezpieczenie przed ryzykiem rynkowym jest właściwe, to mało która firma wie, że akceptuje w ten sposób wysokie, ukryte dodatkowe koszty kredytu. I że może z nich łatwo zrezygnować.
Czy cena transakcji zabezpieczającej IRS (Interest Rate Swap), jaką daje mi bank, to cena rynkowa? Czy mogę ją negocjować? Jaka jest tzw. godziwa cena takiej transakcji? Jak dużą marżę przy tego typu operacjach pobiera bank?
To pytania, na które każdy korporacyjny klient banku powinien znać odpowiedź, bo zależą od tego często setki tysięcy, a czasem nawet miliony złotych. Niestety, nasze doświadczenie pokazuje, że klienci polskich banków zwykle nie znają odpowiedzi na żadne z tych pytań. Zawierając z bankiem transakcję IRS, zabezpieczającą kredyt przed ryzykiem stopy procentowej, sądzą, że wykupują instrument dostępny na międzynarodowych rynkach finansowych i płacą za niego rynkową cenę. Bardzo rzadko zdają sobie sprawę z tego, że bank „sprzedaje” im ten instrument razem z marżą, której klient nie widzi, a tym bardziej nie zna jej ceny. Tymczasem marża ta jest istotnym kosztem całego kredytu, często porównywalnym z oficjalną marżą, jaką proponuje klientowi bank. Stosując to rozwiązanie, banki znacząco zwiększają swój przychód z tytułu udzielenia finansowania, o czym klient przez cały okres trwania kredytu nawet nie zdaje sobie sprawy.
Sprawdź Zarządzanie ryzykiem finansowym Grant Thornton
IRS jak kot w worku
Trudno się dziwić, że klienci nie wiedzą o ukrytych kosztach związanych z instrumentami zabezpieczającymi. Mając wycenę IRS proponowaną przez bank, nie są w stanie porównać jej z godziwymi, rynkowymi stawkami, ponieważ zwykle nie posiadają infrastruktury IT używanej przez banki, tzn. nie mają dostępu do:
- odpowiedniego zasobu danych pochodzących z rynku międzybankowego,
- wiedzy z zakresu matematyki finansowej pozwalającej na budowę odpowiednich narzędzi.
Dostęp do wiedzy i informacji zawsze w biznesie jest kluczem pozwalającym na posiadanie kontroli nad cenami oferowanymi przez kontrahentów. Nie inaczej jest w przypadku banków i transakcji zabezpieczających. Zdając sobie sprawę z rzadkości występowania infrastruktury finansowej wśród swoich klientów, mogą ten fakt wykorzystywać, oferując wyceny transakcji zabezpieczających ryzyko stopy procentowej znacząco różniące się od wartości godziwych, co w praktyce oznacza dla banku dodatkowa marżę, a dla klienta dodatkowe koszty.
Jak banki ukrywają marżę?
Oczywiście nie chodzi tu o pobranie opłaty od Klienta i ściągnięcie jej z rachunku, tylko o zaoferowanie mu ceny bardzo mocno odbiegającej od wartości kwotowanych w danym momencie na podstawie cen pochodzących z rynku międzybankowego, na którym bank zawiera transakcję odwrotną do tej zrobionej z Klientem lub według której wycenia zawartą z Klientem transakcję.
Aby zobrazować tę sytuację, można ją porównać do prostszego rynku walutowego. To tak, jakby w danym momencie cena EUR za PLN na rynku międzybankowym wynosiła np. 4,2000 a bank zaoferował Klientowi cenę zupełnie od rynku odbiegającą, np. 5.0000. Tyle, że w przypadku rynku walutowego, który – dzięki istnieniu platform tradingowych, publikacji fixingów, dostępu do kwotowań w serwisach internetowych itp. – jest bardziej transparentny, Klient zapewne by takiej ceny nie zaakceptował.
Niestety w przypadku transakcji IRS, klienci nie dysponują transparentnymi publikacjami cen, a więc nie widzą, faktycznych, aktualnych w danym dniu czy wręcz w danej minucie, kwotowań IRS na globalnym rynku. Z reguły nie posiadają także narzędzi, które pozwalałyby na ich weryfikację, czyli nie mają kompetencji do opracowania modelu matematycznego, wyliczającego IRS odpowiadającą parametrami danej transakcji. W efekcie banki mają niemal nieograniczone możliwości ukrywania w wycenie IRS kosztów kredytu, nie wymienionych w umowie kredytowej.
Przykład: Klient Grant Thornton | |||
---|---|---|---|
Spółka zawarła kilkuletnią transakcję IRS zabezpieczającą kredyt oparty o stawkę EURIBOR, po cenie 1,20% p.a., podczas gdy cena takiego IRS na rynku międzybankowym w momencie jej zawierania wynosiła ok. 0,10 % p.a. (według obliczeń GT na podstawie danych rynkowych). Różnica w wycenie takiego IRS wyniosła prawie 300.000 EUR, co stanowiło dodatkową, ukrytą marżę sprzedażową banku, a w konsekwencji – nakładało na spółkę dodatkowy koszt obsługi tego kredytu, z którego nie zdawała sobie sprawy. |
Powyższy przykład obrazuje, że stawka jest wysoka, bo często chodzi o setki tysięcy, a nie rzadko miliony złotych oszczędności dla klienta. Aby je zrealizować, trzeba jednak w pierwszej kolejności uświadomić sobie z faktu istnienia ukrytej „marży” banków w transakcjach IRS, a następnie dysponować wiedzą i zasobami, które pozwolą podjąć z bankami skuteczne negocjacje.
Sprawdź Zarządzanie ryzykiem finansowym Grant Thornton