W sierpniu pracodawcy w Polsce opublikowali 238 tys. ogłoszeń o pracę – to o 22 proc. mniej niż przed rokiem. Wygrzebywanie się rynku pracy z pandemii może być trudniejsze, niż się wydawało – wynika z raportu Grant Thornton i firmy Element.
Chociaż polska gospodarka już od kilku miesięcy została uwolniona z „lockdownu”, to rynek pracy w Polsce nadal ma się nie najlepiej. Z najnowszej edycji badania Grant Thornton oraz naszego partnera technologiczne, firmy Element, wynika, że w sierpniu 2020 roku pracodawcy na 50 największych portalach rekrutacyjnych w kraju opublikowali 238,2 tys. nowych ofert pracy.
Ważny fragment
To o 21,8 proc. mniej niż w sierpniu 2019 roku (304,8 tys.).
Z jednej strony, jest to dużo mniejszy spadek niż w szczycie lockdownu, kiedy roczny spadek liczby ofert pracy sięgał 40-50 proc., jednak z drugiej strony, niepokojący wydaje się fakt, że sierpień był drugim miesiącem z rzędu, w którym spadki pogłębiły się. W czerwcu liczba ofert pracy spadała już tylko o 16,3 proc., a w lipcu o 18,9 proc. Obecna „recesja” ofert pracy liczona rok do roku jest więc najgłębsza od maja.
Wyniki te mogą więc świadczyć o pewnej stabilizacji na rynku pracy i tworzeniu się „nowej normalności”, w której popyt na pracę skurczony jest o co najmniej jedną piątą w stosunku do 2019 roku. Najbliższe miesiące pokażą czy taki stan utrzyma się, czy jednak trendy po raz kolejny się zmienią.
Pandemia wpływa też na zawartość ofert pracy. Liczba benefitów i zachęt oferowanych przez pracodawców, co prawda, znowu przyrasta, ale nadal jest znacznie krótsza niż przed pandemią. Rosną za to wymagania stawiane przez pracodawców.