Ostatni bastion jednokrotnego opodatkowania pada – rewolucyjna zmiana szykuje się dla spółek komandytowych, które już od nowego roku mają być objęte CIT-em. Są też zapowiedzi pozytywnych zmian – choćby w ryczałcie. Co dokładnie planuje rząd w opodatkowaniu naszych dochodów?
Z artykułu dowiesz się m.in.:
- Jakie zmiany w podatku dochodowym CIT i PIT oraz w ryczałcie chce wprowadzić rząd od 1 stycznia 2021 roku.
- Jakie względy podatkowe przesądzają o atrakcyjności formy prawnej spółek komandytowych w Polsce.
- Na czym polega opodatkowanie spółek komandytowych, a jak to jest w przypadku spółek kapitałowych.
- Jak konieczność nowelizacji przepisów o podatku dochodowym argumentuje rząd, a jak postrzegają ją eksperci.
Minister finansów jak mantrę powtarzał, że nie będzie nowych podatków. Zapomniał jednak dodać, że nie wyklucza to możliwości objęcia już istniejącym podatkiem CIT grona ok. 40 tysięcy polskich spółek. Projekt w tej sprawie (o nr UD 126) autorstwa resortu finansów został opublikowany 4 września br. w Biuletynie Informacji Publicznej, bez zbytniego rozgłosu. Zapowiada rządowe plany dotyczące istotnych zmian w podatku dochodowym – nie tylko w CIT, ale także PIT i ryczałcie. Nie wszystkie są tak kontrowersyjne. Część zmian jest dla podatników korzystna. Szczegóły poniżej.
Kluczowe zmiany w podatkach CIT, PIT i ryczałcie na 2021
Najważniejszą zmianą wynikającą z opublikowanych przez rząd informacji ma być objęcie podatkiem CIT:
- spółek komandytowych mających siedzibę lub zarząd na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej
- oraz spółek jawnych, „w przypadku których podatnicy podatku dochodowego partycypujący w zyskach takich spółek jawnych nie są ujawniani”.
Spółki komandytowe, to najczęściej wybierana forma spółek osobowych w Polsce. Według bieżących danych GUS na koniec 2019 r. było ich w naszym kraju ponad 40 tysięcy. Powodem tej popularności spółek komandytowych jest fakt, że obecnie jest to „jedyna forma prawna zapewniająca bezpieczeństwo majątku prywatnego, a jednocześnie efektywna podatkowo dla wspólników wypłacających istotną część zysków” – jak na łamach Pulsu Biznesu wyjaśniał Grzegorz Szysz, doradca podatkowy i partner Grant Thornton
CZYTAJ WIĘCEJ: Uwaga! Spółka komandytowa podatnikiem CIT już od 2021 r.?
Co jeszcze planuje rząd? Między innymi od 2021 roku chce wprowadzić:
- rozwiązania ułatwiające dochodzenie należności podatkowych w przypadku dochodu ze sprzedaży udziałów (akcji) w spółkach nieruchomościowych przez nierezydentów,
- obowiązek sporządzenia i podawania do publicznej wiadomości polityki podatkowej przez wybranych podatników podatku dochodowego od osób prawnych,
- zmiany w zakresie cen transferowych.
Wśród pozytywnych zmian dla podatników znajduje się przede wszystkim zapowiedź realizacji obietnicy zwiększenia limitu przychodów dla małych podatników z 1,2 mln EUR do 2 mln EUR. W praktyce oznacza to zwiększenie grona podatników uprawnionych do korzystania z preferencyjnej stawki CIT w wysokości 9%. Tutaj szerzej o zmianach w ryczałcie.
Ważny fragment
Wypunktowaną listę planowanych zmian w podatkach CIT, PIT i ryczałcie można znaleźć w rządowych założeniach do projektu ustaw o podatkach dochodowych. Obecnie nie jest opublikowany ani projekt nowelizacji ustawy, nie są też znane żadne inne szczegóły zapisów, które w praktyce będą przesądzały o skutkach zapowiadanych zmian z perspektywy przedsiębiorców.
Nasz ekspert Filip Charkiewicz jest do Twojej dyspozycji.
CIT dla spółek komandytowych – komentarz: Filip Charkiewicz, menedżer Grant Thornton
Jedną z niewątpliwych zalet prowadzenia przez przedsiębiorców działalności gospodarczej w formie spółki komandytowej jest sposób, w jaki dochodzi do opodatkowania osiąganych przez nią zysków. W przypadku dochodu osiąganego przez dość popularne w naszym kraju spółki kapitałowe, jego opodatkowanie następuje w momencie rozliczenia spółki jako podatnika z fiskusem – po raz pierwszy, oraz w chwili, w której spółka zdecyduje się na wypłatę udziałowcom zysku w formie dywidendy – po raz drugi. Spółki komandytowe, jako spółki w istocie niebędące podatnikami podatku dochodowego, nie są obarczone obowiązkiem opodatkowywania wypracowanego przez nie zysku tak, jak to się dzieje w przypadku spółki akcyjnej czy spółki z o. o. – tutaj tak naprawdę z dochodu przed urzędem skarbowym rozliczają się tylko jej wspólnicy. Ustawodawca planuje jednak zmienić ten stan rzeczy postulując, aby dotychczas uprzywilejowane (w pewnym sensie) spółki komandytowe ustanowić podatnikami podatku dochodowego i tym samym zobowiązać je do rozliczeń analogicznie, jak to się dzieje w przypadku wspomnianych wcześniej spółek kapitałowych.
Biorąc pod uwagę otaczającą nas rzeczywistość, kształtowaną w dużej mierze przez ogłoszoną przez rząd w połowie marca pandemię, nie jest to najlepszy moment na wprowadzenie tak rewolucyjnych zmian. Z powodzeniem można domniemywać, że są one podyktowane nie tyle chęcią uszczelnienia systemu podatkowego, co poszukiwaniem przez rządzących dodatkowego źródła przychodów mogących zasilić budżet państwa. Zastrzeżenia budzi także sposób informowania o planowanych zmianach z ich adresatów. Takiej komunikacji z przedsiębiorcami chyba jeszcze nie było… Może propozycja nie została wprowadzone tylnymi drzwiami, niemniej nikt chyba się nie spodziewał – a już na pewno nie w dobie pandemii – powrotu do tak rewolucyjnego w swej istocie pomysłu. W związku z zapowiedziami rządu w przypadku szeregu przedsiębiorców niewkluczona będzie konieczność rewizji dotychczas nakreślonych biznesplanów oraz struktur, w jakich działają podatnicy. Niezastąpieni w tym zakresie z pewnością będą doradcy podatkowi Grant Thornton .
Rządowe uzasadnienie zmian w podatkach CIT, PIT i ryczałcie
Według rządu planowane zmiany w opodatkowaniu spółek komandytowych to „odpowiedź na tworzone przez podatników struktury optymalizacyjne z wykorzystaniem spółek komandytowych poprzez nadanie spółce komandytowej statutu podatnika podatku dochodowego”. Ponadto, jak czytamy w uzasadnieniu projektu, wynikają z chęci uszczelnienia systemu
Oczywiście ciężko znaleźć dobry moment na przykręcanie śruby fiskalnej podatnikom, ale bieżący czas (z widmem drugiej fali pandemii) jest dla szeregu ekspertów co najmniej niezrozumiały. Tym bardziej, że w minionych latach fiskus uzyskał narzędzia służące przeciwdziałaniu agresywnej optymalizacji, na czele z tzw. klauzulą GAAR z 2016 roku. Przedsiębiorcom pozostaje czekać na szczegóły planowanej nowelizacji, o których będziemy na bieżąco informować.
AUTOR: Honorata Zakrzewska-Krzyś, Outsourcing