Jak pokazują najnowsze badania Grant Thornton, entuzjazm brazylijskich przedsiębiorców związany z organizacją w ich kraju Mistrzostw Świata drastycznie spadł na przestrzeni ostatnich dwóch lat. Liderzy biznesu nie przewidują wzrostu inwestycji czy zysków w związku z goszczeniem przez Brazylię tego turnieju. Badania pokazują jednak, że widoczna jest nadzieja, iż rozwój infrastruktury i zwiększony napływ turystów okażą się trwałą spuścizną imprezy.
Wyniki tegorocznych analiz Grant Thornton pokazują, że udział przedsiębiorców, którzy przewidują szybszy wzrost gospodarczy, w wyniku organizacji mundialu spadł z 80% w 1kw. 2012 do zaledwie 33% w 1kw. 2014. Jedynie 11% firm planuje obecnie dokonać dodatkowych inwestycji na potrzeby turnieju. W 2012 roku firm składających tego typu deklaracje było 23%. Dalsze 19% przedsiębiorstw spodziewa się wzrostu dochodów, a 52% spodziewa się, że największy wzrost aktywności odnotuje sektor turystyki.
Ponad dwóch na trzech liderów biznesu spodziewa się, że inwestycje w infrastrukturę – szczególnie te w sektorze transportowym – będą najtrwalszą spuścizną igrzysk (42%), a co czwarty (26%) spodziewa się zwiększonego napływu turystów. Jednocześnie prawie co trzeci uważa, że konstrukcja obiektów sportowych zakłóciła codzienne życie ich miast i zaledwie 40% badanych wierzy, że stadiony skonstruowane na mistrzostwa będą po nich wykorzystywane.
Zdaniem Madeleine Blankenstein część z planowanych ulepszeń w okolicach stadionów zostanie ukończona już po Mistrzostwach Świata w Brazylii. Jednak zarówno w rządzie, jak i w sektorze prywatnym, istnieje świadomość niedociągnięć w infrastrukturze. Zdobyte doświadczenia mogą jednak pomóc w przygotowaniach kraju do Igrzysk Olimpijskich w 2016, a w dalszej perspektywie w uzyskaniu realnej szansy na stabilny wzrost gospodarczy.