Od sierpnia obowiązuje rosyjskie embargo na warzywa i owoce, mięso, drób, ryby, mleko i nabiał z krajów UE, USA, Australii, Kanady oraz Norwegii. Ministerstwo rolnictwa szacuje, że straty polskiego sektora owoców i warzyw wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść ok. 500 mln euro. Pytanie brzmi – czy da się je zminimalizować? Czy UE lub rząd Polski wdrożyli działania pomocowe?
W reakcji na rosyjskie embargo Komisja Europejska (KE) ogłosiła, że przeznaczy 125 mln euro na wsparcie dla sektora owoców i warzyw, z czego 82 mln euro ma trafić do producentów jabłek i gruszek. Unijne fundusze mają być przeznaczone na wycofanie z rynku części zbiorów, co ma zapobiec nadmiernemu spadkowi cen.
Nadzwyczajne środki obejmują: pomidory, marchew, kapusty, paprykę, kalafiory i brokuły, ogórki i korniszony, pieczarki, jabłka, gruszki, śliwki, owoce miękkie, winogrona stołowe, kiwi.
Produkty wycofane z rynku mogą być przeznaczone na: bezpłatną dystrybucję, spasanie, przetwórstwo na bioetanol przeznaczony na cele nieżywnościowe, przetwórstwo na biogaz i zielone zbiory i niezbieranie.
Mechanizmy uruchomione przez KE weszły w życie 18 sierpnia br. i będą obowiązywały do końca listopada. Ze wsparcia mogą skorzystać wszyscy producenci, również niezrzeszeni.