Międzynarodowi inwestorzy pozostawiają w polskich spółkach już prawie połowę wypracowanego nad Wisłą dochodu – wynika z raportu Grant Thornton. Impulsem jeszcze większych reinwestycji mógłby być estoński CIT. Ale nie będzie.
Polska jest dla zagranicznych inwestorów coraz lepszym miejscem do inwestowania. W latach 2016-2018 (najświeższe dostępne dane) zagraniczni inwestorzy pozostawili w Polsce i ponownie zainwestowali 114 mld zł, czyli 46 proc. całego wypracowanego w tym czasie zysku. Skłonność do reinwestycji wyraźnie rośnie, ponieważ jeszcze dekadę wcześniej stopa reinwestycji wynosiła 32 proc., a nominalna wartość pozostawianych w kraju zysków wynosiła jedynie 41 mld zł, czyli zaledwie nieco ponad jedną trzecią obecnej wartości.
Wyraźnie widać więc, że polska gospodarka wraz z jej rozwojem, modernizacją i stopniowym zbliżaniem się do statusu gospodarki rozwiniętej pozwala inwestorom nie tylko osiągać atrakcyjne dla nich stopy zwrotu, ale również utwierdza ich w przekonaniu, że decyzja o inwestycji w Polsce była trafiona i warto zwiększyć skalę obecności kapitałowej w naszym kraju, właśnie w formie reinwestycji.
Najwięcej reinwestują w Polsce firmy z Niemiec – w okresie 2016-2018 pozostawiły one w polskich spółkach aż 28,3 mld zł, czyli 56,9 proc. wszystkich wypracowanych w tym czasie zysków. Procentowo liderem jest Portugalia. Tamtejsze przedsiębiorstwa reinwestowały aż 85,3 proc. zysku.
Ważny fragment
Reinwestycje zagranicznych firm w Polsce mogłyby być jeszcze większe, gdyby podmioty te mogły skorzystać z wprowadzanego od stycznia 2021 roku tzw. estońskiego CIT, czyli rozwiązania podatkowego, które ma motywować przedsiębiorców do reinwestowania zysków.
Niestety, proponowane obecnie przez ustawodawcę przepisy wykluczają w praktyce z podatku estońskiego podmioty zagraniczne.