Ministerstwo Finansów chce prześwietlać finanse firm elektronicznie, bez zaangażowania samych zainteresowanych. Problemem może być informatyka. Fiskus będzie sprawdzał faktury przez… 57 lat? – pytają eksperci Grant Thornton w najnowszym „Purpurowym Kalkulatorze”.

System kontroli podatkowych przejdzie w najbliższych latach gruntowną reformę. Jednym z najważniejszych elementów tych zmian będzie wprowadzenie tzw. e-kontroli, czyli fiskus w coraz większym stopniu będzie weryfikował rozliczenia firm w sposób elektroniczny, co ma nie tylko zwiększyć efektywność działań fiskusa, ale też zadziałać profilaktycznie. Dzięki wprowadzanym narzędziom (Jednolity Plik Kontrolny oraz Centralny Rejestr Faktur) podatnicy będą mogli być kontrolowani nawet wtedy, kiedy nie będą o tym wiedzieć, co powinno zniechęcać ich do unikania opodatkowania.

Wiceminister finansów Wiesław Jasiński z zadowoleniem informował niedawno, iż system IT będzie na tyle sprawny, że „wystarczą tylko trzy minuty, aby fiskus mógł sprawdzić 1000 faktur”. Czy to jednak dużo, aby stanowić efektywne narzędzie w rękach organów podatkowych?

Z danych przywoływanych przez wiceministra finansów Leszka Skibę w Sejmie wynika, że w Portugalii (w której JPK funkcjonuje od 2012 r., a centralny rejestr faktur od 2013 r.) sama informacja, że zostanie wprowadzony system informatyczny do walki z wyłudzeniami w VAT, spowodowała, że luka w VAT w ciągu roku została ograniczona o 30 proc. Warto jednak mieć świadomość, iż w Portugalii (z populacją 10,5 mln mieszkańców) do centralnego rejestru faktur trafia rocznie 4,2 mld faktur (360 mln miesięcznie). Należałoby więc przyjąć, iż w Polsce faktur wystawianych przez przedsiębiorców nie powinno być mniej niż 10 mld.

Policzmy. Jeśli potrzeba 3 minut na sprawdzenie 1000 faktur, to do sprawdzenia 10 miliardów potrzeba 500 tys. godzin, a więc 20 833 dni, czyli ponad 57 lat. A to wszystko przy założeniu, iż narzędzie informatyczne będzie sprawne przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu. Oznacza to, że nawet przy pełnym wykorzystaniu nowego systemu, kontrole nadal będą wyrywkowe, tzn. będą prowadzone na około 2 proc. faktur, które będą trafiać do rejestru.

Małgorzata Samborska

Doradca podatkowy, starszy menedżer w Grant Thornton

E-kontrole wydają się na pierwszy rzut oka skutecznym narzędziem w rękach fiskusa. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Przy planowanych założeniach informatycznych, system będzie mało wydajny. Poza tym trzeba pamiętać o kosztach związanych z implementacją systemu, kwestiach związanych z ochroną danych stanowiących tajemnicę handlową, pokusie korupcyjnej osób mających dostęp do tych wrażliwych danych czy ryzykiem błędów systemowych, które mogą sparaliżować działalność przedsiębiorców.

Zapraszamy do lektury całego raportu:

Nadciągają elektroniczne kontrole fiskusa

(.pdf, Rozmiar: 220,69 KB)

Porozmawiajmy o Twoich wyzwaniach

Świadczymy usługi w zakresie Nadciągają elektroniczne kontrole fiskusa

Skontaktujemy się z Tobą w najbliższym dniu roboczym aby porozmawiać o Twoich potrzebach i dopasować do nich naszą ofertę.

Pole zawiera niedozwolone znaki

Nieprawidłowy format. Wprowadź twojadres@twojadomena.pl lub nr telefonu: XXXXXXXXX.

Poproś o kontakt

Niniejsza publikacja została sporządzona z najwyższą starannością, jednak niektóre informacje zostały podane w formie skróconej. W związku z tym artykuły i komentarze zawarte w „Newsletterze” mają charakter poglądowy, a zawarte w nich informacje nie powinny zastąpić szczegółowej analizy zagadnienia. Wobec powyższego Grant Thornton nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe w wyniku czynności podjętych lub zaniechanych na podstawie niniejszej publikacji. Jeżeli są Państwo zainteresowani dokładniejszym omówieniem niektórych kwestii poruszonych w bieżącym numerze „Newslettera”, zachęcamy do kontaktu i nawiązania współpracy. Wszelkie uwagi i sugestie prosimy kierować na adres jacek.kowalczyk@pl.gt.com.

Artykuły z kategorii: Purpurowy kalkulator

Zobacz wszystkie