Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu – jako osoba prowadząca działalność gospodarczą – podlega jedyny wspólnik spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. A contrario z takiego obowiązku zwolniony jest wspólnik spółki wieloosobowej. Zasady te są jednak jasne tylko z pozoru.
Podsumowanie
- Wspólnik wieloosobowej spółki z o.o. co do zasady nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tego tytułu.
- Pojęcie „niemal jedynego wspólnika” pojawia się w decyzjach ZUS i orzecznictwie sądów. Określa się tak wspólnika, który posiada znaczącą większość udziałów spółki.
- Zgodnie z orzecznictwem sądów „niemal jedyny wspólnik” powinien być traktowany jako jedyny wspólnik spółki z o.o. w rozumieniu przepisów o zabezpieczeniu społecznym i tym samym powinien zgłosić siebie do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych (o ile nie podlega im z innego tytułu).
Co mówią przepisy?
Zgodnie z art. 8 ust. 6 pkt. 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych za osobę prowadzącą pozarolniczą działalność gospodarczą uważa się, m.in., jedynego wspólnika spółki z o.o. Jeśli więc nie występuje żaden zbieg tytułów do ubezpieczeń, wspólnik takiej spółki powinien zgłosić siebie do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych z kodem 05 43. Może także zgłosić chęć podlegania dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu. Zgłoszenia takiego musi dokonać w ciągu 7 dni od daty podjęcia działalności przez spółkę.
Zgodnie z treścią ustawy bycie wspólnikiem spółki z o. o., za wyjątkiem spółki jednoosobowej, nie jest tytułem do ubezpieczeń – ani społecznych, ani zdrowotnego.
Sprawdź Outsourcing finansowo-księgowy Grant Thornton
Co mówią decyzje ZUS o ubezpieczeniu „niemal jedynych wspólników”?
ZUS w decyzjach o podleganiu ubezpieczeniom „niemal jedynych wspólników” powołuje się na orzecznictwo Sądu Najwyższego. Pierwszy taki wyrok zapadł 3 sierpnia 2011r. (sygn. Akt I UK 8/11). Rozstrzygana sprawa dotyczyła dopuszczalności uzyskiwania statusu pracowniczego wspólnika spółki z o.o., w spółce, w której jeden ze wspólników posiadał 124 ze 125 udziałów. W uzasadnieniu wyroku SN wskazał, że takiego wspólnika należy traktować jako jedynego wspólnika z perspektywy prawa ubezpieczeń społecznych, a drugiego ze wspólników (mającego 1 ze 125 udziałów) określił mianem „udziałowca iluzorycznego”.
Ani ustawa systemowa, ani powyższy wyrok, nie zawierają jednak definicji „niemal jedynego wspólnika”. Wydaje się wręcz, że wyrok ten wykracza poza zapisy ustawy systemowej, niejako dopisując do niej dodatkowy tytułu do ubezpieczeń społecznych.
Co mówią decyzje Sądu Najwyższego?
Sąd Apelacyjny w Katowicach, w wyroku z dnia 15 listopada 2018r. (III AUa 916/18), wspiera linię orzeczniczą ZUS. W uzasadnieniu dowodzi, że przy tworzeniu zapisu o wspólnikach jednoosobowej spółki z o.o. (wyszczególniając ich jako osoby prowadzące działalność gospodarczą) ustawodawca kierował się zasadą powszechności ubezpieczeń. Złamaniem jej byłoby pozbawienie niemal jedynego wspólnika możliwości ubezpieczenia społecznego – nie może on wszakże zawrzeć sam ze sobą umowy o pracę (brak podporządkowania, zakaz łączenie kapitału i pracy).
W powyższym wyroku za niemal jedynego udziałowca uznano wspólnika mającego 92% udziałów. W wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 lipca 2017r. (III AUa 410/16) do uzyskania takiego statusu wystarczyło zaledwie 90% udziałów.
Kiedy wspólnik może zostać uznany za „niemal jedynego”?
Gdzie jest granica, od której w świetle ubezpieczeń społecznych możemy bezspornie uznać osobę za wspólnika spółki wieloosobowej? Z powodu braku jasnych uregulowań w przepisach, nie ma takiego stosunku udziałów, który zagwarantuje, że nie musimy zgłaszać wspólnika do ubezpieczenia społecznego. Spółkom pozostaje kierowanie się zasadami, które wyłaniają się z kolejnych uzasadnień wyroków sądowych.
Kiedy należy zgłosić wspólników do ubezpieczeń społecznych?
Sądy nakazują zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych wspólników, kiedy:
- Udziały jednego ze wspólników są znacząco większe, niż pozostałych. Wartość, jaką sąd uzna za rażąco większą, jest zależna w dużym stopniu od zapisów umowy spółki.
- Kiedy w umowie spółki udziałowiec mniejszościowy nie ma znaczącego wpływu na podejmowane decyzje. Zagwarantowanie wspólnikowi z mniejszą liczbą udziałów znacznego wpływu na decyzje spółki (np. warunek jednomyślności przy kluczowych decyzjach) byłoby argumentem przeciw uznaniu wspólnika z większością udziałów za „jedynego”.
Stały, choć niejasny element prawa
Pojęcie „niemal jedynego wspólnika” jest przedmiotem wielu kontrowersji. Przeciwnicy rozszerzającej definicji podnoszą, że godzi to w zasadę pewności prawa i obrotu gospodarczego. Kolejne orzeczenia wskazują jednak, że należy je uznać za stały, choć niejasny element prawa.
AUTOR: Katarzyna Radziej, Specjalista ds. kadr i płac, Outsourcing kadr i płac