Mapa drogowa wzrostu stawek akcyzy na wyroby tytoniowe i alkohol – pierwszy wyłom
Na mocy obowiązującej od dnia 1 stycznia 2021 r. nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym wprowadzono rozwiązanie, które miało zapewnić przewidywalność dotyczącą wzrostów stawek akcyzy na napoje alkoholowe, wyroby tytoniowe czy płyny do e‑papierosów. Polegało ono na tzw. mapie drogowej, która określała z wyprzedzeniem, na lata 2022-2026, harmonogram wzrostu stawek akcyzy na używki.
Wprowadzenie mechanizmu mapy drogowej było pozytywnie oceniane. Branża alkoholowa, tytoniowa oraz papierosów elektronicznych, a także sami konsumenci, ze znacznym wyprzedzeniem (począwszy od 2022 r.) wiedzieli czego mogą się spodziewać w kolejnych latach w zakresie stawek akcyzy. W konsekwencji przedsiębiorcy mogli swoją działalność zaplanować i odpowiednio się przygotować do przyszłych zmian.
Nie dziwi zatem zaskoczenia jakie wywołała niedawna zapowiedź resortu finansów wzrostu – w okresie 2025-2027 – stawek akcyzy na wyroby tytoniowe, płyny do e-papierosów oraz tzw. wyroby nowatorskie.
Ważny fragment
Przykładowo stawki akcyzy na papierosy mają w kolejnych latach wzrastać o 25% w 2025, o 20% w 2026 r. i 15% w 2027 r. W przypadku płynów do e-papierosów będzie to odpowiednio aż 75%, 50% oraz 25%.
Będziemy mieli więc do czynienia ze skokowym wzrostem akcyzy na powyższe produkty. Skutkować on będzie istotnym wzrostem obciążeń podatkowych, a co za tym idzie, znaczącym wzrostem cen tych produktów. Przy czym podwyżka akcyzy na tego rodzaju używki tradycyjnie usprawiedliwiana jest troską o nasze zdrowie.
Google news
Bądź na bieżąco ze zmianami w prawie, podatkach i księgowości! Zaobserwuj nas w Wiadomościach Google
Vacatio legis w przepisach podatkowych – ambitne zapowiedzi
Niezależnie od oceny zasadności tych podwyżek, uwagę należy zwrócić na inny, w mojej ocenie, bardzo ważny aspekt tej sprawy, a mianowicie termin, w którym planowane podwyżki mają być wprowadzone. Mając na względzie to, że dopiero ogłoszono ich zapowiedź i nie jest znany nawet projekt nowelizacji, a także to, że jesteśmy w okresie urlopowym, proces legislacyjny nie zakończy się zapewne wcześniej niż jesienią tego roku.
Ważny fragment
Oznacza to, że ustawodawca nie dotrzyma terminu tzw. vacatio legis, który rządzący sami sobie narzucili w umowie koalicyjnej. Wynika z niej bowiem, że aby zagwarantować przewidywalność w systemie podatkowym przestrzegana ma być zasada minimum 6 miesięcznego vacatio legis dla zmian w prawie podatkowym.
Z art. 4 ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych wynika, że ustawy ogłaszane w dziennikach urzędowych wchodzą w życie po upływie czternastu dni od dnia ich ogłoszenia, chyba że dany akt normatywny określi termin dłuższy. Minimalne vacatio legis wynosi zatem 14 dni. Trybunał Konstytucyjny stwierdził jednak (wyrok Kp 3/09), że jego linia orzecznicza, w myśl której zmiany w systemie podatkowym powinny być publikowane nie później niż na miesiąc przed końcem poprzedniego roku podatkowego, jest już na tyle utrwalona, że można tu mówić o funkcjonowaniu określonego standardu konstytucyjnego.
W kontekście powyższego minimalnego standardu konstytucyjnego, jako chwalebne należy uznać przyjęcie zobowiązania, aby w przypadku ustaw podatkowy okres vacatio legis nie był krótszy niż 6 miesięcy. Jest to realizacja postulatu, iż w przypadku norm prawnych, które regulują zagadnienia gospodarcze, w szczególności podatkowe, należy zapewnić aby podmioty, których zmiany w podatkach mają dotknąć, miały wystarczający czas na dostosowanie działalności gospodarczej do nowych okoliczności. Obywatel musi mieć bowiem pewność należytego zabezpieczenia interesów w toku oraz układania swoich spraw w zaufaniu, że nie naraża się na niekorzystne skutki prawne swoich decyzji i działań, niemożliwe do przewidzenia w chwili podejmowania tych decyzji i działań (wyrok TK K 25/95).
Wielka szkoda, że ustawodawca odstąpił od zobowiązania przestrzegania 6-miesięcznego vacatio legis. Gdyby bowiem wytrwał w swoim postanowieniu i konsekwentnie tego terminu przestrzegał, to byłaby szansa na ukształtowanie się i ugruntowanie nowej zasady konstytucyjnej, której realizacja stawiałby podatników w komfortowej sytuacji, a mianowicie w sytuacji przewidywalności prawa podatkowego.