Spis treści
- Prognozy gospodarcze dla Polski na 2024
- Wzrost PKB w 2024 roku napędzany konsumpcją prywatną
- Konsumpcja prywatna w 2024 roku: silne wzrosty płac i świadczeń socjalnych napędzą wzrost realnej siły nabywczej
- Inflacja konsumencka (CPI) i stopy procentowe RPP na 2024 rok
- Inwestycje w 2024: wyzwanie i szansa
Prognozy gospodarcze dla Polski na 2024
Rok 2024 przyniesie przyspieszenie wzrostu gospodarki, napędzane głównie konsumpcją prywatną, zaś w drugiej połowie roku jest nadzieja na ożywienie inwestycji. Inflacja osiągnie dołek w pierwszym kwartale, później przyspieszy do ok. 6%. W związku z tym, że RPP nie zdecydowała się na obniżkę stóp w marcu, kiedy teoretycznie były ku temu najbardziej sprzyjające warunki, najprawdopodobniej nie zmieni poziomu stopy referencyjnej przez cały rok.
Wzrost PKB w 2024 roku napędzany konsumpcją prywatną
Dobrą wiadomością na początku 2024 jest to, że wzrost gospodarczy, który w poprzednim roku wyniósł zaledwie 0,2%, w tym roku przekroczy 2,5%. Zasadniczym motorem wzrostu PKB w 2024 roku będzie przyspieszenie konsumpcji prywatnej, zasilanej szerokim strumieniem podwyżek płac, znaczącą waloryzacją rent i emerytur oraz wzrostem świadczeń społecznych („800+”). Tak znaczne wzrosty nominalne, przy wyraźnie niższej średniorocznej inflacji (4,0% r/r prognozowane w 2024, względem 11,6% r/r w 2023) oznaczać będą znaczny wzrost realnych dochodów do dyspozycji, co przy systematycznej poprawie nastrojów konsumenckich oznaczać będzie wzrost dynamiki realnej konsumpcji. W roku 2023 mieliśmy do czynienia ze spadkiem konsumpcji o 1% r/r, zaś w 2024 wzrośnie ona około 4%.
Pozytywnym zaskoczeniem poprzedniego roku była dynamika inwestycji – początkowo szacowana przez GUS na 8% r/r, zaś po kwietniowej rewizji danych wiemy że ten wzrost był jeszcze silniejszy: 13,1%. Wzrost ten napędzany były w dużej mierze przez samorządy. Finalizowanie inwestycji lokalnych przed wyborami samorządowymi prawdopodobnie da jeszcze impuls wzrostowy w pierwszym kwartale, ale w kolejnych co najmniej dwóch kwartałach czekają nas poważne spadki łącznej dynamiki inwestycji. . Pozostaje mieć nadzieję, iż uruchamianie napływu środków z UE – zarówno w ramach KPO jak i funduszy w ramach nowej perspektywy unijnej pójdzie sprawnie i inwestycje finansowane z tych źródeł wyraźnie przyspieszą w ostatnim kwartale roku, jednak realistycznie dużej fali inwestycji z tego źródła finansowania należy spodziewać się w 2025 i 2026 r.
Fundamentalnie niepokojącym zjawiskiem jest wciąż słaba skłonność do inwestycji w sektorze przedsiębiorstw: inwestycje mocno skoncentrowane są w niewielkiej liczbie przedsiębiorstw i zdominowane są przez projekty energetyczne, zaś kwietniowa edycja Szybkiego Monitoringu NBP wskazuje na słabe nastroje inwestycyjne w przedsiębiorstwach. Odblokowanie głównych barier inwestycyjnych -w tym przede wszystkim niepewności regulacyjnej, która tak mocno ciążyła nad inwestycjami w poprzednich latach, byłoby szansą na zdrowy, długofalowy, bezinflacyjny wzrost gospodarczy.
Czytaj więcej: Wzrost PKB w 2023 roku – 0,2%. Jaki wpływ na odczyt miała konsumpcja prywatna i inwestycje?
Google news
Bądź na bieżąco ze zmianami w prawie, podatkach i księgowości! Zaobserwuj nas w Wiadomościach Google
Konsumpcja prywatna w 2024 roku: silne wzrosty płac i świadczeń socjalnych napędzą wzrost realnej siły nabywczej
W roku 2024 mamy do czynienia ze znacznym, szeroko rozdystrybuowanym wzrostem płac, co z jednej strony będzie paliwem dla wzrostu konsumpcji prywatnej i całego PKB, ale równocześnie będzie miało przełożenie inflacyjne. Podwyżka płacy minimalnej (o 20%), zgodnie z szacunkami MPiPS dotyczy ok. ¼ zatrudnionych. Jeśli wziąć pod uwagę podwyżki płac w sektorze publicznym (średnio o 20%, nauczyciele otrzymają podwyżkę o 30%), to łącznie około 1/3 zatrudnionych otrzyma podwyżkę co najmniej 20%. Waloryzacja rent i emerytur przyniesie ich wzrost o kilkanaście procent, zaś średni nominalny wzrost płac w całej gospodarce przekroczy 10% r/r. Wysokie nominalne dynamiki płac i świadczeń podyktowane są wysoką inflacją za poprzedni rok, podczas gdy średnia inflacja CPI w 2024 wzrośnie około 4%, co oznaczać będzie znaczną dynamikę realnych wzrostów płac i świadczeń w 2024, wspierając realny wzrost konsumpcji prywatnej – szczególnie iż największe wzrosty płac dotyczyć będą osób o najniższych uposażeniach, a zarazem najwyższej skłonności do konsumpcji.
Tak znaczny wzrost płac, przy niskiej stopie inwestycji w większości przedsiębiorstw, oznaczać będzie wzrost jednostkowych kosztów pracy, a więc przekładać się będzie na podtrzymywanie presji inflacyjnej, szczególnie w usługach, gdzie udział komponentu ludzkiej pracy jest wysoki. Tym ważniejszą kwestią staje się więc wykreowanie stabilnego środowiska regulacyjno-podatkowego, sprzyjającego inwestycjom oraz przegląd i rekalibracja istniejących ustaw nakierowanych na stymulowanie inwestycji.
Czytaj więcej: Wzrost PKB w Polsce w 2024 roku napędzany konsumpcją prywatną
Inflacja konsumencka (CPI) i stopy procentowe RPP na 2024 rok
Pierwszy kwartał 2024 przyniósł spadek wskaźnika inflacji do 2% w marcu, ale kolejne miesiące przyniosą wzrosty, zaś rok najprawdopodobniej zakończymy z inflacją w przedziale 5,5-6%.
Rekordowo niski odczyt marcowy jest w pewnym sensie „lustrzanym odbiciem” rekordowo wysokiej inflacji sprzed roku – w lutym 2023 wyniosła ona 18,4%, a w marcu 2023: 16,1%. Wysoka baza odniesienia, administracyjne ograniczanie wzrostu cen, słabnięcie impulsu inflacyjnego w cenach żywności oraz wzmocnienie złotego (przy słabej koniunkturze za granicą) – wszystko to przyniosło spadek inflacji poniżej 2%. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że ten odczyt oznacza najniższy punkt inflacji w 2024 i później będzie ona już tylko rosła.
W drugim i trzecim kwartale istotne znaczenie dla dynamiki cen będą miały zmiany administracyjne: od kwietnia przywrócona zostanie 5% stawka VAT na podstawowe produkty żywnościowe, która w okresie COVIDowym została obniżona do zera. Znajdzie to przełożenie na ceny żywności w sklepach – choć niektóre sieci handlowe zapowiadają nieco dłuższe „mrożenie cen”, niż wynikałoby to z czystej matematyki podatkowej. Trudno jednak oczekiwać, aby mogły to czynić trwale – podwyżki cen będą po prostu bardziej „wygładzone” w czasie. Od trzeciego kwartału planowany jest wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, co znajdzie odzwierciedlenie we wskaźniku inflacji.
Elementy regulacyjne będą miały znaczenie dla inflacji – ale zasadnicze i kluczowe znaczenie odgrywać będą czynniki fundamentalne: wysoki deficyt budżetowy („druk pustego pieniądza”), znaczące wzrosty płac w sektorze publicznym (średnio ok 20%), znaczący wzrost płacy minimalnej, oraz „brak rąk do pracy”, który w miarę przyspieszenia gospodarki będzie przekładać się na wzrost płac rynkowych, na wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw. Inflacja bazowa (a więc inflacja nieuwzględniająca cen żywności i energii) cały czas kształtuje się w okolicy 5% r/r i w najbliższych kwartałach nie widać argumentów na rzecz jej wyraźnego spadku.
Inflacja CPI zamyka pierwszy kwartał poniżej 2%, na koniec drugiego kwartału prognozujemy inflację na poziomie ok 3,0%, na koniec trzeciego kwartału zbliży się do 5%, zaś na koniec roku prawdopodobnie znajdzie się w przedziale 5,5-6,0%.
RPP nie zdecydowała się na dalsze obniżki stóp procentowych, wskazując na liczne ryzyka inflacyjne w średnim terminie. Najprawdopodobniej stopa referencyjna NBP przez cały rok pozostanie na poziomie niezmienionym, to znaczy 5,75%.
Inwestycje w 2024 roku: wyzwanie i szansa
Gospodarka Polski charakteryzuje się jedną z najniższy stóp inwestycji, mierzonych ich odsetkiem PKB – w 2022 było to 16,8% PKB dla Polski, zaś jedyną gospodarką w UE, gdzie ten wskaźnik był niski, była Grecja (13,7%), przy 20% dla Słowacji, 22% dla Niemiec, oraz ponad 27% dla Czech, Estonii i Węgier. Zjawisko to nie dotyczy jedynie roku 2022, stopa inwestycji w PKB spada u nas od 2009 roku. Równocześnie zaś inwestycje rozpoczęte i planowane do rozpoczęcia skoncentrowane są w stosunkowo niewielkiej liczbie przedsiębiorstw – szerokie rzesze firm nie planują istotnych inwestycji w 2024 roku. To niepokojące zjawiska, szczególnie w kontekście kurczącego się ze względów demograficznych zasobu pracy. Przyczyny systemowej słabości inwestycji w naszym kraju wymagają pogłębionej analizy i adekwatnych środków zaradczych, natomiast bez wątpienia dynamizacji inwestycji przedsiębiorstw sprzyjałyby następujące działania:
- „Uspokojenie frontu regulacyjnego”. Należy zapewnić rzetelne konsultowanie planowanych do wprowadzenia regulacji i zmian w regulacjach obowiązujących, włącznie z rzetelną Oceną Skutków Regulacji oraz zapewniając możliwie długie vacatio legis.
- Przegląd regulacji najbardziej uciążliwych i najmniej klarownych, celem ich wyjaśnienia bądź usunięcia z systemu prawno-regulacyjnego.
- Przegląd istniejących regulacji podatkowo-prawnych dotyczących inwestycji pod kątem ich rekalibracji tak, aby silniej stymulowały inwestycje.
Czytaj więcej: Inwestycje w Polsce w 2024 roku: wyzwanie i szansa dla gospodarki
Dr Marcin Mrowiec, Główny ekonomista
Grant Thornton