Po zaskakującej interpretacji podatkowej dotyczącej elektronicznych certyfikatów rezydencji Ministerstwo wychodzi naprzeciw podatnikom i ułatwia rozliczenia z tytułu podatku u źródła od niektórych programów komputerowych. Interpretacja, w której potwierdzono brak konieczności posiadania certyfikatu rezydencji w przypadku wypłaty wynagrodzenia za tzw. licencję użytkownika końcowego programu komputerowego stanowi dla podatników ważną informację i pozwoli odformalizować przynajmniej część rozliczeń.
Licencja użytkownika końcowego
Minister Finansów w wydawanych interpretacjach rozróżnia pojęcie licencji programu komputerowego od licencji użytkownika końcowego programu komputerowego. W przypadku licencji użytkownika końcowego nie uzyskuje on prawa do modyfikowania, poprawiania, rozpowszechniania programu czy dalszej jego odsprzedaży. Powyższe rozróżnienie, w ocenie organów podatkowych, ma znaczenie co do powstania obowiązku w zakresie podatku u źródła od wypłat dokonywanych z tytułu opłat licencyjnych. Minister Finansów uznaje, że w przypadku należności licencyjnych wynikających z licencji użytkownika końcowego programu komputerowego nie powstaje obowiązek pobrania podatku u źródła. Zgodnie bowiem z Komentarzem do Modelowej Konwencji OECD, zawartym w pkt 14 do art. 12, prawa umożliwiające jedyne faktyczne korzystanie z programu nie stanowią tytułu do naliczania opłat licencyjnych. Nie wchodząc w głębsze rozważania na temat zasadności tego podziału i stanowiska organów podatkowych co do obowiązku pobierania podatku u źródła od programów komputerowych, na kanwie podobnych stanów faktycznych skrystalizowała się wątpliwość co do obowiązków dokumentacyjnych.
Rozbieżne stanowiska
Mianowicie, podatnicy nie mieli pewności, czy w przypadku opłat za należności licencyjne użytkownika końcowego będą mieli obowiązek posiadania certyfikatu rezydencji kontrahenta. Zasadne wydawało się przyjęcie, że skoro organy podatkowe nie uznają opłat z tytułu korzystania z licencji komputerowych przez końcowego użytkownika za należności licencyjne od takich programów za podstawę do pobierania podatku, to nie ma potrzeby posiadania certyfikatu rezydencji. Taki certyfikat nie służyłby przecież jako podstawa do udokumentowaniu zwolnienia lub niższej stawki wynikającej z właściwej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, skoro takie należności pozostają poza zakresem zastosowania właściwych umów. Niemniej jednak, można było się spotkać ze stanowiskiem, że w celu niepobrania należności podatnik powinien dysponować certyfikatem rezydencji swojego kontrahenta. W interpretacji indywidualnej Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z dnia 14 września 2012 r. sygn. ITPB3/423-308/12/AM organ interpretacyjny stwierdził że „tym samym, w przypadku dokonania wypłaty wynagrodzenia norweskiemu kontrahentowi z tytułu używania oprogramowania komputerowego na potrzeby własnej działalności Wnioskodawca nie miałby obowiązku pobrania i odprowadzenia zryczałtowanego podatku dochodowego od dokonanych wypłat należności, jeśli byłby w posiadaniu certyfikatu rezydencji norweskiego kontrahenta. Ponieważ, jak wskazuje Spółka, taka sytuacja nie będzie miała miejsca, Wnioskodawca będzie obowiązany – stosownie do art. 26 ust. 1 ustawy – do wypełnienia obowiązków płatnika z tytułu wypłacanego wynagrodzenia.”.
Te i inne podobne stanowiska zmuszały podatnika do gromadzenia certyfikatów rezydencji pomimo tego, iż wydawało się to niczym nieuzasadnione.
Odmienne i niewątpliwie korzystne dla pracowników stanowisko zostało zaprezentowane w wydanej niedawno interpretacji Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu z dnia 30 sierpnia 2016 r. sygn. ILPB4/4510-1-160/16-4/DS., w której wyjaśniono, iż „w związku z zawarta umową, na podstawie której Spółka obowiązana jest do ponoszenia opłat licencyjnych, wynagrodzenie wypłacane przez Spółkę nie powinno być traktowane jako przychód nierezydenta podlegający w Polsce opodatkowaniu podatkiem u źródła w oparciu o art. 21 ust. 1 pkt 1 Ustawy CIT. Tym samym Spółka nie jest/nie będzie zobowiązana do potrącenia i odprowadzenia do urzędu skarbowego tego podatku oraz posiadania certyfikatu rezydencji zgodnie z art. 26 ust. 1 tej ustawy”.
Powyższa interpretacja zdaje się przejawiać konsekwencje we wnioskach jakie wynikają z interpretacji przepisów prawa podatkowego dokonanej przez organ podatkowy. Nie można zasadnie twierdzić, że opłaty za należności licencyjne nie stanowią podstawy do poboru podatku u źródła i są poza definicją należności licencyjnych, zarówno z Ustawy CIT jak i odpowiednich umów ws. unikania podwójnego opodatkowania, ale jednocześnie zobowiązywać podatnika do posiadania certyfikatu rezydencji. Ratio legis przepisów ustanawiających obowiązek posiadania certyfikatu rezydencji jest prawidłowe zidentyfikowanie kraju rezydencji kontrahenta, a skoro niezależnie od kraju rezydencji, nie jest konieczne pobranie podatku, to brak jest uzasadnienia dla posiadania takiego dokumentu.
Problematyka certyfikatów rezydencji jest częstym przedmiotem sporów pomiędzy organami podatkowymi a podatnikami. Ci drudzy, często ze zwykłej ostrożności, wolą gromadzić certyfikaty rezydencji, niezależnie od tego, czy jest to zasadne, bowiem konsekwencje braku certyfikatu mogą być dotkliwe (w tym przypadku obowiązek pobrania podatku w stawce 20%). Miejmy jednak nadzieję, że ta interpretacja stanie się początkiem jednolitej linii interpretacyjnej i pozwoli chociaż w niewielkim zakresie odformalizować niektóre rozliczenia polskich podatników.
AUTOR: Marcin Książek, Senior Konsultant, Bieżące doradztwo podatkowe