Według raportu „Zwolnij, szkoda firm! Vacatio legis w polskim prawie gospodarczym”, przeciętna ustawa zaczyna obowiązywać już średnio po 32 dniach od opublikowania, a rozporządzenie – po 7.
[Pobierz raport lub przeczytaj poniżej jego streszczenie]
Polskie prawo gospodarcze jest jak gra w „łapki” – nigdy nie wiadomo, kiedy jakaś zmiana prawna wejdzie w życie, a kiedy się to dzieje, firmy muszą mieć świetny refleks, by się do niej dostosować. Inaczej dostają „po łapach”.
Mówiąc językiem prawniczym, chodzi o vacatio legis, a więc okres, jaki mija między uchwaleniem danego przepisu (uznajemy za ten moment publikację w Dzienniku Ustaw), a jego formalnym wejściem w życie. Intuicyjnie czuliśmy od dłuższego czasu, że czas ten się w Polsce stale skraca, czyli przepisy coraz częściej uchwalane są nagle i trzeba się do nich dostosowywać w coraz większym pośpiechu. Reforma Polskiego Ładu była tego najbardziej spektakularnym przykładem. Ponieważ od wielu lat szczegółowo badamy jakość prawa w Polsce (np. w ramach cyklu „Barometr prawa”), postanowiliśmy przyjrzeć się zjawisku vacatio legis bliżej.
Nie myliliśmy się. Jak w wynika z naszych badań, przeciętna ustawa regulująca kwestie gospodarcze wchodziła w okresie styczeń-wrzesień 2022 roku w życie średnio zaledwie po 31,9 dniach od ogłoszenia. Dla porównania, w 2011 roku było to 53,2 dnia, a i tak był to z punktu widzenia firm bardzo krótki czas. Tak samo skrócił się okres vacatio legis dla rozporządzeń – z 19,8 do 6,9 dni. Już ponad połowa ustaw wchodzi w życie nawet bez minimalnych wymaganych prawem 14 dni, a połowa rozporządzeń zaczyna obowiązywać bez jakiegokolwiek vacatio legis.
Vacatio legis w polskim prawie gospodarczym, czyli ile czasu otrzymują przedsiębiorcy na dostosowanie się do zmian prawnych?
Opowiedz nam swoją historię! Podziel się przykładem, jak zmienne prawo przeszkadza Ci w pracy czy prowadzeniu działalności. Wejdź na >> vacatio-legis.grantthornton.pl <<