To jeszcze słabsze statystyki niż rok wcześniej – w deklaracjach za 2022 r. 14 podatników wykazało podatek od przerzuconych dochodów, a kwota podatku wyniosła 9,4 mln zł.
Co więcej, biorąc pod uwagę ogólne przychody budżetu państwa z tytułu CIT, podatek od przerzuconych dochodów stanowił jedynie ułamek procenta szacowanych wpływów.
Google news
Bądź na bieżąco ze zmianami w prawie, podatkach i księgowości! Zaobserwuj nas w Wiadomościach Google
Podatnicy mierzą się z wyzwaniem związanym z podatkiem od przerzuconych dochodów począwszy od zeznania CIT-8 za rok 2022 r. Celem jest zniechęcenie podatników do agresywnej optymalizacji podatkowej. W praktyce – to przede wszystkim nowy, czasochłonny obowiązek dla wielu podmiotów. Od 2023 r. ustawodawca wprost bowiem zapisał, iż ciężar dowodu, że nie został spełniony żaden z warunków związanych z podatkiem, spoczywa na polskiej spółce.
Dotychczasowe doświadczenia pokazały nam, że stosunkowo łatwo jest wpaść w obowiązek weryfikowania z należytą starannością, czy podatek od przerzuconych dochodów w danej spółce wystąpi. Najczęściej później okazuje się jednak, że dodatkowego podatku do zapłaty nie ma. W zdecydowanej większości przepisy sprowadzają się do zmuszenia przedsiębiorców do wykonania szeregu uzgodnień, kalkulacji, analiz, a także pozyskania oświadczeń od podmiotów zagranicznych w ramach obowiązku dochowania należytej staranności.
Partner, Bieżące Doradztwo Podatkowe
Z jednej strony rozumiem starania fiskusa i przepisy, których celem jest prewencyjne działanie, zniechęcenie lub zapobieżenie zapędom podmiotów zagranicznych dokonywania transferu dochodów z Polski. Z drugiej strony jednak, skala obowiązków nakładanych na przedsiębiorców przeraża i poddaje w wątpliwość sens takich przepisów. Uważam, że ustawodawca powinien rozważyć wykreślenie przepisów dotyczących przerzuconych dochodów jako nakładających obowiązki nieadekwatne do celu fiskalnego, jaki realizują.
Zapraszamy do lektury!