Producenci sprzęty medycznego, branża recyklingowa i deweloperzy gier komputerowych to branże GPW, które najmocniej urosły na pandemii. Odzieżówka, turystyka i rekreacja to natomiast branże poturbowane najmocniej – wynika z raportu Grant Thornton.
[Pobierz raport lub przeczytaj poniżej jego streszczenie]
Choć pierwszy oficjalny przypadek koronawirusa w Polsce odnotowano dopiero 4 marca, a prawdziwy szczyt pandemii widoczny był w naszym kraju dopiero jesienią, to w samym pierwszym kwartale 2020 r. kapitalizacja spółek notowanych na Rynku Głównym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie spadła o 22 proc. Odzwierciedlało to ogromną niepewność inwestorów u progu pandemii dotyczącą przyszłości polskiej gospodarki. I choć w kolejnych kwartałach rentowność pozostała bardzo niska, kapitalizacja spółek GPW szybko wróciła powyżej poziomów z II półrocza 2019 roku.
Wykres 1. Kapitalizacja spółek notowanych na GPW (w mld, na koniec kwartału)
Historia z happy endem? Strach inwestorów trwał kilka miesięcy i sytuacja wróciła szybko na dawne tory? Tak mogłoby się wydawać, gdyby patrzeć na GPW jako całość. Sytuacja jest jednak zupełnie inna, jeśli spojrzymy na poszczególne branże. Jak wynika z analizy Grant Thornton, rozbieżności losów spółek z poszczególnych branż są bardzo duże.
Są branże, dla których pandemia były niemal paliwem rakietowym. Najlepszym przykładem są spółki biotechnologiczne. Wynik EBITDA (skumulowany z ostatnich czterech kwartałów) w tej branży na koniec IV kwartału 2020 roku i I kwartału 2021 roku kształtuje się na poziomie 0,5 mld zł i od IV kwartału 2019 roku wzrósł o 5602%.
Wydawać by się mogło, że los uśmiechnął się w podobny sposób również do branży producentów sprzętu medycznego. Jeśli spojrzeć na branżę jako całość, rzeczywiście tak jest. Przez rok spółki te niemal potroiły przychody (z 1 mld zł do 2,7 mld zł) i zwiększyły wynik EBITDA o 1457% (z 0,1 do 1,4 mld zł).
Ważny fragment
Należy jednak zwrócić uwagę, że pandemia podzieliła branżę na dwie grupy – na spółki, które silnie skorzystały na pandemii oraz te, które na niej straciły, ponieważ walka z koronawirusem spowodowała spadek zainteresowania pacjentów i placówek medycznych innymi usługami medycznymi.
Dla wielu branż pandemia okazała się jednak prawdziwym dramatem, którego nie dało się przewidzieć w żadnych modelach finansowych. Przykładem jest branża reklamowa. Ogólne spowolnienie życia kulturalnego i restrykcje wprowadzane w ramach kolejnych lockdownów tj. wstrzymanie ruchu lotniczego, odwołanie imprez masowych, nieczynne galerie handlowe, kina oraz restauracje wpłynęły na spadek popytu w branży. Ponadto, w związku z pogorszeniem sytuacji finansowej i niepewnością dotyczącą przyszłości, wiele firm zdecydowało się na wprowadzenie oszczędności i cięć budżetowych środków przeznaczonych na reklamę. Skutkiem tego zjawiska było kolejne zmniejszenie liczby zleceń. W efekcie w 2020 roku przychody spółek GPW z branży reklamowej spadły z 0,9 do 0,5 mld zł, a rentowność, która już przed pandemią balansowała wokół zera, spadła do wyraźnych ujemnych poziomów.