Produkcja prawa w Polsce hamuje. Od początku stycznia do końca czerwca 2024 r. ustanowiono w Polsce 493 akty prawne najwyższej rangi (ustawy, rozporządzenia i umowy międzynarodowe), składające się z 4208 stron maszynopisu. Przed rokiem było to 805 aktów prawnych i prawie 20 tys. stron. Silny spadek to przede wszystkim skutek mocnego wyhamowania produkcji rozporządzeń. W pierwszym półroczu 2024 roku uchwalono ich jedynie 459, na które złożyły się 3184 strony maszynopisu. Dla porównania, w pierwszym półroczu 2023 roku było to aż 17 333 stron
Partner Zarządzający, Grant Thornton
Wszystko wskazuje na to, że gwałtowana stabilizacja systemu prawnego w Polsce to raczej nie efekt przemyślanej, zaplanowanej reformy, a zmiany władzy na poziomie parlamentu i Rady Ministrów. Taka zmiana zawsze powoduje pewne wyhamowanie procesów legislacyjnych Trzeba jednak przyznać, że tym razem to wyhamowanie jest wyjątkowo mocne.
Co dalej? Jeśli przyjąć teoretyczne założenie, że dynamika spadku produkcji prawa o 79% utrzyma się w II półroczu, to w całym 2024 roku przyjętych zostałoby 7,2 tys. stron maszynopisu przepisów, czyli najmniej od 2000 roku. Byłoby to aż o 27 tys. stron mniej niż przed rokiem, kiedy liczba stron nowego prawa sięgnęła 34,4 tys. Wydaje się, że jest to jednak mało realny scenariusz. W wielu ministerstwach okres powyborczego przestoju się kończy i prace legislacyjne znowu przyspieszają.