Prosta spółka akcyjna w założeniu została stworzona z myślą o startupach. I faktycznie w PSA nie brakuje rozwiązań, które pozwalają łączyć pomysły i wiedzę założycieli (tzw. founders) z kapitałem zapewnianym przez inwestorów. W przyjętym modelu ustawodawca robi ukłon również w stronę mechanizmów znanych w transakcjach M&A na rynku venture capital a ułatwiających ułożenie relacji pomiędzy założycielem a inwestorem. Przyjrzyjmy się bliżej jednemu z nich – akcjom założycielskim.
Podsumowanie:
- Celem akcji założycielskich jest ochrona ich posiadaczy przed rozwodnieniem ich wpływu na spółkę w przypadku kolejnych emisji
- Akcje założycielskie gwarantują zachowanie określonej siły głosu na walnym zgromadzaniu, nie zaś udziału w kapitale zakładowym spółki
- Instytucja ta ma służyć przede wszystkim akcjonariuszom będącym założycielami spółek
- Regulacja w swoim kształcie przypomina powszechną na rynku venture capital klauzulę antyrozwodnieniową
Czym są akcje założycielskie?
Prosta spółka akcyjna wprowadza tzw. akcje założycielskie. Zgodnie z kodeksem spółek handlowych
A zatem celem akcji założycielskich jest ochrona ich posiadaczy przed rozwodnieniem w przypadku kolejnych emisji akcji.
Spójrzmy, jak to ma wyglądać w praktyce: przykładowo, jeżeli w danej prostej spółce akcyjnej mamy 100 akcji założycielskich (na 1000 akcji wyemitowanych przez spółkę ogółem) uprzywilejowanych w ten sposób, że zawsze uprawniają do 10% głosów, to emisja 900 nowych akcji zwykłych i objęcie ich przez inny podmiot niż akcjonariusz uprawniony z akcji założycielskich powoduje, że liczba głosów przypadających na każdą z akcji założycielskich ulega zwiększeniu do 2 głosów (nie wpływając jednocześnie na liczbę samych akcji). Rozkład głosów na walnym zgromadzeniu takiej PSA przedstawia się następująco: 1800 głosów z akcji nieuprzywilejowanych, oraz 200 głosów z akcji założycielskich, co sprawia, że udział procentowy akcji założycielskich w ogólnej liczbie głosów pozostaje na poziomie 10%.
Tym samym dzięki akcjom założycielskim każda kolejna emisja nie wpływa negatywnie na ich siłę głosu (co naturalnie w przypadku zwykłych akcji miałoby miejsce, bowiem bez takiego uprzywilejowania siła akcji przywołanych w powyższym przykładzie spadłaby do 5,26%). Celem przyjętej regulacji jest nienaruszalność określonego minimalnego stosunku liczby głosów przypadających na akcje założycielskie do ogólnej liczby głosów przypadających na wszystkie akcje spółki, co w rezultacie pozwala na utrzymanie kontroli nad spółką i współdecydowanie o najważniejszych jej sprawach. Instytucja ta ma służyć przede wszystkim akcjonariuszom będącym założycielami spółek, którzy chcą zapewnić sobie określony wpływ na kluczowe sprawy spółki na wypadek przystąpienia do spółki zewnętrznego inwestora.
Warto podkreślić, że akcje założycielskie mają gwarantować, w przypadku kolejnych emisji, zachowanie określonego poziomu siły głosu, nie zaś udziału w kapitale zakładowym. A zatem mimo znaczącego wpływu na sprawy spółki, akcjonariusz dysponujący akcjami założycielskimi może mieć znikomy udział w zysku spółki (pamiętajmy, że akcje założycielskie nie chronią nas przez rozwodnieniem udziału w kapitale spółki), co z kolei w przyszłości może przełożyć się na niską cenę sprzedaży tych akcji (kalkulowaną w oparciu o udział w zysku). Oczywiście, aby ten problem zminimalizować, nic nie stoi na przeszkodzie uprzywilejowaniu owych akcji również do co dywidendy (w PSA nie przewidziano ograniczeń co do uprzywilejowania dywidendy).
Akcje założycielskie tylko dla założyciela?
Ku zaskoczeniu, bowiem wbrew swojej nazwie, akcje założycielskie mogą być emitowane w każdym czasie, również po utworzeniu spółki, na rzecz innych niż pierwotni założyciele podmiotów. Kodeks spółek handlowych nie zawiera również przepisów zakazujących uprzywilejowania już istniejących akcji poprzez nadanie im charakteru akcji założycielskich. Akcje założycielskie nie muszą przy tym być jednorodne – dla niektórych z tych akcji może być przewidziana odmienna minimalna część głosów aniżeli dla innych. Co ciekawe, w przepisach nie ustanowiono również żadnych limitów uprzywilejowania głosów – co występuje zarówno w sp. z o.o. (3 głosy na udział), jak i spółce akcyjnej (2 głosy na akcję).
W przypadku startupów – a więc podmiotów, którym spółka ta jest dedykowana – wydaje się to całkiem niezłym posunięciem. Akcje założycielskie sprawdzą się przy tworzeniu programów motywacyjnych dla założycieli (tzw. vesting), czy kluczowych menedżerów (tzw. ESOP), które są przecież jedną z najbardziej powszechnych form przyciągania najlepszych specjalistów do startupów. Z dobrodziejstwa tych akcji będzie mógł skorzystać również inwestor (na wypadek gdyby do spółki miał wejść podmiot trzeci, np. w ramach kolejnej rundy finansowania).
Ustawowy mechanizm antyrozwodnieniowy jako odpowiedź na potrzeby rynku venture capital
Omawiana regulacja jednego z rodzajów uprzywilejowania akcji stanowi novum w polskim ustawodawstwie. Niemniej w swojej treści jest mocno zbliżona do powszechnego na rynku venture capital mechanizmu antyrozwodnieniowego (tzw. anti-dilution). Klauzule anti-dilution są często spotykane w umowach inwestycyjnych zawieranych m.in. pomiędzy założycielami a inwestorem a regulujących przystąpienie danego inwestora branżowego lub finansowego do startupu. Ich celem jest zagwarantowanie zachowania określonego udziału w kapitale spółki (a nie jedynie prawa głosu, jak w przypadku akcji założycielskich w PSA).
W założeniu przyjętej w PSA regulacji, skutkiem emisji akcji dokonywanej z naruszeniem uprzywilejowania akcji założycielskich ma być automatyczne (działające ex lege) zwiększenie liczby głosów przypadających na akcje założycielskie. Zwiększenie to będzie dochodziło do skutku bez konieczności zaskarżania przez akcjonariusza uprawnionego z akcji założycielskich uchwały o emisji akcji. Inaczej natomiast wygląda sytuacja w przypadku naruszenia regulacji anti-dilution występujących jedynie w umowach inwestycyjnych oraz umowach akcjonariuszy lub wspólników. W przypadku dokonania podwyższenie kapitału zakładowego wbrew postanowieniom takich umów, pokrzywdzonemu akcjonariuszowi lub wspólnikowi pozostaje co do zasady jedynie możliwość podnoszenia ewentualnych roszczeń odszkodowawczych z tytułu naruszenia owych umów.
Nadto, w przypadku występujących na rynku venture capital klauzul anti-dilution, za każdym razem w przypadku emisji nowych akcji lub udziałów, celem skorzystania z owej klauzuli, uprawniony akcjonariusz lub wspólnik musi wnieść wkład na pokrycie obejmowanych akcji lub udziałów w kwocie co najmniej równej ich wartości nominalnej. Podwyższenie o znaczną kwotę może zatem uniemożliwić uprawnionemu skorzystanie z przysługującego mu prawa z uwagi na brak wystarczających środków. W przypadku akcji założycielskich problem ten nie będzie występował – zwiększaniu ulegać będzie poziom siły głosu akcji założycielskich będących już w posiadaniu akcjonariusza.
Przy odpowiednim ukształtowaniu postanowień umowy inwestycyjnej oraz umowy akcjonariuszy lub wspólników, przewidziana w PSA regulacja akcji założycielskich może okazać się atrakcyjnym narzędziem dla założycieli, zapewniając im utrzymanie wpływu na spółkę i kluczowe zagadnienia związane z jej działalnością.
Prosta spółka akcyjna – nowy cykl artykułów
- Prosta(?) spółka akcyjna – nowy cykl artykułów Grant Thornton!
- Nabycie akcji prostej spółki akcyjnej nie takie proste
- Odpowiedzialność akcjonariuszy prostej spółki akcyjnej (PSA)
- Prosta spółka akcyjna a spółka z o.o. – podobieństwa i różnice
- Efektywne opodatkowanie PSA i jej akcjonariuszy
- Reprezentacja prostej spółki akcyjnej – zarząd czy rada dyrektorów?
- Kupujesz albo sprzedajesz akcje prostej spółki akcyjnej? Uważaj na moment przeniesienia praw
- Założenie prostej spółki akcyjnej – jak to zrobić?
- Uproszczona likwidacja Prostej Spółki Akcyjnej
- Skutki podatkowe finansowania PSA
- Jak wypłacić dywidendę w Prostej spółce akcyjnej?
- Akcje założycielskie, czyli jak nie dać się rozwodnić w PSA
- Rejestr akcjonariuszy w prostej spółce akcyjnej
- Skutki podatkowe likwidacji PSA
- Prosta spółka akcyjna a spółka akcyjna – podobieństwa i różnice
- Zmiana umowy prostej spółki akcyjnej w praktyce